Patrzę na zegar – 6:40, kilka chwil później już po 12:00. Jak to możliwe? Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale mam wrażenie, że czas płynie z dnia na dzień co raz szybciej. Z jednego spotkania na drugie, jedno zdanie zrobione, teraz czas drugie, trzecie… kolejne, w międzyczasie maile, telefony… Lista spraw zamiast maleć rośnie. Nie mówię o tych dużych listach co przewidują pracę na tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc. Mam na myśli te codzienne… A jeszcze obiad trzeba zrobić… OMG! Też tak pewnie macie 😉 W takie właśnie dni lubię zaglądać do zamrażalnika, tam zawsze jest coś schowane na tzw. czarną godzinę. Między warzywnymi i owocowymi mrożonkami, kurczakiem i nie wiem jeszcze czym (a to ciekawe!) jest i ryba. To zazwyczaj dorsz albo morszczuk. Pomysł na obiad pojawił się momentalnie. Będzie ryba, a że na parapecie prężą się kolorowe papryki gotowe do zjedzenia to trzeba całość połączyć. I tak pojawił się pomysł: morszczuk i papryka z pieca. Do dzieła.
Składniki:
- morszczuk ok. 400 gramów netto, mrożony
- 2 duże ząbki czosnku
- masło
- oliwa
- sól
- pieprz
- papier do pieczenia
- 3 papryk: 2 mniejsze, 1 duża (mogą być dwie duże)
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku pokrojone w grubsze plasterki
- 2 łyżeczki cząbru
- oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni C. Papryki oczyszczamy z nasion, kroimy na pół lub cztery części w zależności od wielkości warzywa i kładziemy blaszce do pieczenia. Papryki polewamy odrobiną oliwy, posypujemy solą, pieprzem i 2 łyżeczkami cząbru. Do każdej części papryki wsadzamy po plasterku czosnku. Między papryki wsadzam ćwiartki cebuli. Blaszkę umieszczamy na kratce w piekarniku na górnej półce na 20 minut. W tym czasie przygotowujemy rybę. Rybę wykładamy na blachę, polewamy oliwą, doprawiamy solą, pieprzem, na każdy kawałek ryby nakładamy po kawałku masła i trochę świeżo wyciśniętego czosnku. Dwa ząbki powinny wystarczyć. Podpowiedź jak to wygląda znajdziecie na zdjęciu poniżej 🙂 Całość dokładamy do papryki na środkową półkę na 20-25 minut. W zależności od wielkości ryby. Ja lubię taką przypieczoną i zawsze dodaje 5 minut 😉
Rybę i warzywa możecie podać z ryżem, kaszą albo ziemniakami. Jak lubicie.
Przed podaniem na rybę położyła dwa cienkie plasterki masła. Hmmm…