Chłodne powietrze sprawiło, że mojego haszczaka zaczęła znowu rozpierać energia. Uff! Już myślałam, że Tori postanowił mocno zwolnić tempo (niedługo skończy już 10 lat). Czyli zaczęliśmy ruszać się więcej, a co za tym idzie więcej jemy i częściej…oczywiście dlatego, że jest zimno 😉 Ale jak tu trzymać w ryzach wagę, kiedy ma się ochotę na kakao ze skondensowanym mlekiem, albo zjeść całą (bo przecież nie jeden kawałek) czekoladę i to nie koniecznie tę gorzką…? Raz na jakiś czas można, tylko żeby nam w krew nie weszły te smakusie! A ponieważ lubię swój rozmiar i chcę przy nim zostać kupiłam temperówkę do warzyw z myślą o przygotowywaniu obiadów bardziej lekkich, mniej kalorycznych, ale równie smacznych co te z makaronem, który UWIELBIAM…! Zobaczymy jak mi pójdzie 😉
Podejście pierwsze: warzywne spaghetti z cukinii!
Składniki:
- 2 średnie cukinie
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- 200 gramów pomidorków koktajlowych
- 50 gramów startego podwędzanego sera w typie oscypek (zachowajcie 10gram do posypania porcji)
- pieprz
- sól
Przygotowanie:
Najlepiej wszystkie składniki przygotować za nim zaczniemy smażyć nasze warzywne spaghetti. W temperówce umieszczamy cukinię i kręcimy, aby uzyskać warzywne spaghetti. Pomidorki kroimy wzdłuż, czosnek przeciskamy przez praskę, ser ścieramy . Na dużej patelni na maśle podsmażamy przez ok minutę czosnek (ciągle mieszając), dodajemy cukinię, doprawiamy pieprzem i posypujemy połową sera. Dusimy na patelni przez ok 5-7 minut („na oko” jak mawia mój dziadek), następnie dodajemy pomidorki i resztę sera. Dusimy przez kolejne 3-4 minuty. W razie uznania solimy do smaku.
Ponieważ było to moje pierwsze podejście do tego typu dania nałożyłam sobie małą porcję spaghetti z cukinii. Posypałam serem, skropiłam zieloną oliwą z oliwek i…wszystko zniknęło w przeciągu minuty. Pyszne! Pobiegłam po dokładkę!!
Dwie cukinie to idealna porcja dla dwóch osób, im więcej nas tym więcej cukinii.
Bon appétit!