Miesiąc: czerwiec 2022

Baby, it’s… hot outside – czyli pomidor, awokado i ser owczy na talerzu

Baby, it’s… hot outside – czyli pomidor, awokado i ser owczy na talerzu

Promienie słońca docierają do każdego zakamarka Warszawy. Gorące powietrze otula nas z każdej strony, pchając do zielonych enklaw, gdzie można złapać chwilę oddechu. Lato. Uwielbiam. Słońce od rana, małe zagajniki pełne polnych kwiatów, iglaste drzewa, które pod wpływem ciepła wydają piękny zapach żywicy. Zieleń. Soczyste owoce, warzywa pełne słońca, pikniki na trawie, długie wieczorne spacery z psem. Brzmi wspaniale. I kiedy jest tak gorąco na dworze, a próba ugotowania wody na makaron może skończyć się sauną w kuchni, wtedy najlepiej cieszyć się lekkimi lunchami, które możemy przygotować w kilka chwil. Bez gotowania. To chyba zwrot klucz na najbliższe dni. Soczysty pomidor, dojrzałe awokado i pyszny ser owczy to idealne zestawienie dla mnie na taki upalny dzień jak dzisiaj. Przy okazji wpadłam na kilka pomysłów na piknik na trawie, na który wybieramy się ze znajomymi od bardzo dawna 😉

Baby, it’s… hot outside – czyli pomidor, awokado i ser owczy na talerzu
Baby, it’s… hot outside – czyli pomidor, awokado i ser owczy na talerzu

Składniki:

  • 1 dojrzałe awokado
  • 2 dojrzałe pomidory
  • 8 plasterków serka koziego (ok. 15 dkg)
  • kilka listków bazylii
  • mała pełnoziarnista bagietka lub taka, jaką lubicie
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie:

Pomidory pokrój w poprzek dość grube plastry, awokado obierz, przekrój na pół, wyciągnij pestkę (moja nadziana na wykałaczki jest w połowie w wodzie… czekam na korzonki) i pokrój w plastry, ser kozi pokrój w plastry. Na talerzu ułóż na przemian: pomidora, ser kozi i dwa plasterki awokado. Całość skrop oliwą, posyp szczyptą soli do smaku i świeżo zmielonym pieprzem. Obok połóż trzy kromki świeżej bagietki (albo więcej 😉), polałam je też oliwą i dodaj kilka listków bazylii.

Chyba wiem, co jutro zjem 😊

Baby, it’s… hot outside – czyli pomidor, awokado i ser owczy na talerzu
Clafoutis z truskawkami poproszę!

Clafoutis z truskawkami poproszę!

Niedzielne przedpołudnia lubię spędzać na kanapie, ze szklanką wody z plastrem cytryny i imbirem oraz notesem w ręce. Oglądam wtedy zazwyczaj program River Cottage: Australia. Śledzę przygody Paula, właściciela farmy, i uśmiecham się od ucha do ucha. Biegam po wzgórzach poszukując kóz-uciekinierów, doglądam młodych sadzonek warzyw w przydomowym ogródku, dopinguje psa – Diggera, aby udało mu się pokonać tor przeszkód agility, wspieram Paula w trakcie kulinarnych eventów, gdzie sprzedaje pyszne jedzenie przygotowane z własnych produktów, zagniatam kapustę w drewnianej beczce, aby była krucha, a po czasie dobrze ukiszona, obserwuje jak piecze i gotuje pyszne, proste potrawy dla swoich przyjaciół i znajomych, z którymi bawi się przy domowym piwie. Wszystko, co lubię w jednym miejscu.

Paul ma świetne i proste pomysły na mięso, warzywa, ryby czy owoce. Wypieki Paula wyglądają obłędnie. I tak zapatrzyłam się na clafoutis z brzoskwiniami (jeżeli dobrze pamiętam?), że zapisałam szybko składniki. Choć moja dieta nie przewiduje żadnych słodkości, tak raz na jakiś czas można zrobić wyjątek. I uwierzcie mi…warto!  

Clafoutis z truskawkami poproszę!
Clafoutis z truskawkami poproszę!

Składniki:

  • ok. 25 cm średnicy naczynie żaroodporne
  • 2/3 szklanki mąki pszennej
  • ćwierć szklanki brązowego cukru
  • ćwierć szklanki białego cukru
  • 2 jajka
  • łyżeczka ekstraktu z wanilii (może być cukier waniliowy)
  • szklanka śmietany 30%
  • 200 gramów truskawek lub innego ulubione owoce – osobiście czekam na jeżyny 😊

Przygotowanie:

Naczynie żaroodporne wysmaruj masłem i obsyp mąką. Do miski wsyp mąkę oraz cukier brązowy i biały. Do osobnej miski wbij jajka i dodaj śmietanę, wymieszaj wszystko i przelej zawartość do miski z suchymi produktami. Wymieszaj intensywnie. Wlej ciasto do naczynia i wierzch udekoruj truskawkami pokrojonymi w plasterki lub ćwiartki – jak lubisz. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180oC przez 25-30 minut. Po wyciągnięciu clafoutis można posypać cukrem pudrem.

Clafoutis z truskawkami poproszę!
Clafoutis z truskawkami poproszę!

Moje naczynie żaroodporne jest mniejsze i zrobiłam w dwóch naczyniach, a składniki powiększyłam o 1,5 raza.

Owocowy koktajl o poranku

Owocowy koktajl o poranku

Spróbuję udawać, że świat się nie śpieszy…

O poranku promienie słońca pomału wkradają się przez okno, rozjaśniając nocne oglądanie gwiazd. Ciepło.

Nastawiona na gazie kawiarka zaczyna rozprowadzać po kuchni przyjemny zapach świeżej kawy. Uśmiech.

Przez otwarte okno wpada świeże, przepełnione rosą powietrze. Spokój.

Kwiaty rozwijają płatki. Piękno.

Ptaki ćwierkają, przypominając, że wiosna jest w pełnym rozkwicie. Radość.

Siadam w ulubionym fotelu, otulam się miękkim kocem, patrzę, że Tori przeciąga się leniwie i dosypia jeszcze chwilkę… chłonę moment. Przytulnie.

Nieśpiesznie wracam do codziennych spraw, które po porannym lagom wydają się mniej wymagające jeżeli chodzi o prędkość działania.

Lubię takie poranki i pomimo, że nie zawsze wpada mi przez okno słońce, a ćwierkające ptaki słyszę z oddali, to taki powolny rozruch daje poczucie dłuższego dnia, w którym wszystko ma swój czas i miejsce…

I na taki poranek idealnie sprawdza się owocowy koktajl, który podtrzyma poranne ciepło, uśmiech, spokój, piękno, radość i poczucie przytulnej atmosfery.

Dzień dobry! Witamy w kolejnym dniu pełnym niespodzianek! 😊

Owocowy koktajl o poranku

Składniki:

kielich blendera o pojemności 500 ml

  • 1 banan
  • dwie garście truskawek (mam małe dłonie)
  • 1 czubata łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka miodu (opcjonalnie)
  • łyżka nasion chia lub zmielonego siemienia lnianego (u mnie było siemię)
  • odpowiednia ilość waszego ulubionego mleka roślinnego, tyle, aby wypełniło kielich – to ok. 300-350 ml – mleko roślinne

Przygotowanie:

Obranego banana kroimy na mniejsze kawałki i wsadzamy do kielicha, umyte truskawki bez szypułek dosypujemy do banana, dodajemy cynamon i miód (jeżeli lubicie), siemię lniane, dolewamy tyle mleka roślinnego, aż wysokość pokryje się z kreską określającą maximum płynu w kielichu. Blendujemy. Owocowy koktajl jest gotowy!

Smacznego!

Owocowy koktajl o poranku
Owocowy koktajl o poranku
Makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą

Makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą

Chciałabym napisać, że zaplanowałam ten obiad od A do Z, ale prawda jest tak, że był to jeden z bardziej spontanicznych obiadów, jakie ostatnio zrobiłam. Nie wiem jak w waszych kuchniach, ale u mnie gdzieś tam zawsze zaplącze się puszka ciecierzycy, jest pół dużego opakowania makaronu ryżowego albo ramen, natka pietruszki zdobi parapet, sos sojowy w lodówce stoi zawsze, słoiczek ogórków konserwowych też się znajdzie, kurczak był i w sumie miał być częścią zupełnie innego pomysłu na obiad, a reszta to już totalna improwizacja. Otwieram lodówkę i patrzę co tam jest. Oby tylko nie samo światło… 😉 Z takiego mixu powstał przepis na makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą.

makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą
makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą

Składniki:

  • dwie wiązki makaronu ramen lub pół opakowania makaronu ryżowego
  • puszka ciecierzycy
  • filet z kurczaka
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • sok z połowy cytryny
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • 2 cm imbiru (startego)
  • ok. łyżki natki pietruszki
  • łyżka oleju
  • kilka liści sałaty
  • kilka ogórków konserwowych
  • kilka rzodkiewek
  • kiełki lucerny, rzodkiewki (jakie lubicie lub jakie macie w lodówce 😉)

Przygotowanie:

Filet z kurczaka kroimy na wąskie paski szerokości fileta. Jeżeli mamy czas i możliwość dobrze jest zamarynować kurczaka w sosie sojowy, z sokiem z połowy cytryny i garścią natki pietruszki dzień wcześniej albo chociaż dwie godziny przed „godziną obiadową”. Ale jeżeli nie mamy dużo czasu, to podgrzewamy patelnię, wlewamy olej i dorzucamy kurczaka. Smażymy aż zbrązowieje, co jakiś czas potrząsając patelnię, aby kawałki zrumieniły się równomiernie. W międzyczasie gotujemy makaron zgodnie z opisem na opakowaniu. Do kurczaka dodajemy sos sojowy, sok z połowy cytryny, słodką paprykę, imbir, mieszamy. Odcedzamy ciecierzycę, dodajemy do kurczaka i mieszamy. W międzyczasie makaron już powinien być gotowy, w końcu potrzebuje tylko około 3-4 minut i dorzucamy go do kurczaka i ciecierzycy. Całość mieszamy i dusimy przez około minutę. Makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą jest gotowy!

Mini sałatka: na talerzu lub w misce umieśćcie podarte na mniejsze kawałki kilka liści sałaty, pokrojone w różnej grubości plasterki ogórków i rzodkiewki, i tyle kiełków ile lubicie.

makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą
makaron ramen z kurczakiem i ciecierzycą