„I’ll be ready in a prosseco”. Oczywiście byłam gotowa za dwa kieliszki, ale kto by tam liczył to było przecież w zeszłym roku, czyli kilka dni temu 😉 Jak mijają Wam pierwsze dni Nowego Roku?! Macie jakieś postanowienia? Podobno z roku na rok mamy ich więcej… Ja wyjątkowo nie mam żadnych, ale za to mam całą masę marzeń. Jak marzyć to dużo i szeroko – jak wszechświat! I nawet zaczęłam zapisywać te marzenia, bo czasami tylko przemykają między uliczkami i trzeba je potem gonić. Nie tym razem. I z taką myślą, podróżuję z czarnym notesem i długopisem. W końcu nigdy nie wiadomo kiedy coś fajnego przyjdzie mi do głowy. Jak na przykład spaghetti z wędzonym łososiem. Prosty, szybki obiad, a wywołał u mnie wiele uśmiechów. Bo ja już pewnie zauważyliście gotowanie sprawia mi dużo radości, a jedzenie jeszcze więcej… co potem kończy się na podłodze, bo jakoś trzeba spalić te kalorie 🙂
Składniki:
- 400 gramów spaghetti
- 200 gramów wędzonego łososia – pokrojony na mniejsze kawałki
- 200 ml śmietany 30%
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 2 czosnki
- skórka z 1 cytryny
- ¼ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
- rukola – garść na porcję
- szczypiorek
- parmezan
Przygotowanie:
Makaron ugotuj zgodnie z opisem na opakowaniu. W trakcie gotowania makaronu, wlej oliwę z oliwek na patelnię, dodaj przeciśnięte przez praskę czosnki i smaż przez ok. 20 sekund. Dodaj śmietanę, skórkę z cytryny, pieprz i łososia. Duś na małym ogniu, aż łosoś zbierze aromaty z sosu, przez ok. 5 minut. Odlej szklankę wody z gotowania makaronu, odcedź spaghetti. Makaron wrzuć z powrotem do garnka, dodaj sos. Całość intensywnie wymieszaj. Jeżeli sos będzie za gęsty można dodać trochę wody z gotowania. Ja dodałam dosłownie 2 łyżki. Zrobiłam dwie wersje, dla siebie z rukolą a drugą posypaną szczypiorkiem z parmezanem. Zrobiłabym od razu wszystko z rukolą, ale przecież nie wszyscy lubią… (hmm…) Odłożyłam porcję spaghetti z wędzonym łososiem do miseczki, dodałam garść rukoli i gotowe.
Podaj od razu po przygotowaniu. Ciepłe smakuje najlepiej!