Tag: marzenia

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Nie bójcie się marzyć. Marzenia się spełniają. Wystarczy tylko zrobić pierwszy, najtrudniejszy krok. Potem być może trudny drugi i trzeci. Potem napotkacie ścianę. Ale skąd wiecie, że nie wystarczy jej popchnąć by runęła, i skąd wiecie, że tuż za nią nie spełni się Wasze marzenie?

Magdalena Witkiewicz, Pierwsza na liście
Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Życie nabiera rumieńców kiedy to o czym marzymy spełnia się, prawda? Często zapisujemy swoje marzenia, emocje, które chcielibyśmy przeżyć, cele, do których dążymy w notesach, do których, nie oszukujmy się, rzadko zaglądamy. Wpadamy w wir codziennych spraw, goniąc ostatnie promienie słońca, aby jeszcze zdążyć wykreślić kolejną sprawę do załatwienia z naszej listy. W takim biegu często zapominamy usiąść na chwilę na ławce i zacząć dostrzegać otaczającą nas rzeczywistość. Już słyszę te głosy, że w dzisiejszych czasach to normalne, wszyscy biegają, na nic wiecznie nie ma czasu, wszystko trzeba oddać na wczoraj, doba jest za krótka. Ale czy na pewno? A może to kwestia odpowiedniej organizacji? Może za dużo rzeczy robimy albo staramy się zrobić na raz, co ostatecznie kończy się brakiem wystarczającej uwagi i skuteczności w tym co robimy? Nie znajdując dla siebie odrobiny czasu odkładamy swoje marzenia i czasami cele, bo nie zawsze idą one w parze z naszą pracą, na później, na wtedy kiedy będę miała czas, możliwość, ochotę. A czas jest tu i teraz. Zegar tyka niesamowicie szybko i nie zostawia nam zapasowych kilku godzin, które będziemy mogli wykorzystać w dowolnym momencie. Sama osobiście za niektóre sprawy zabrałam się później, niż myślałam, zmieniłam niektóre cele, niektóre marzenia spełniłam, a inne jeszcze czekają lub powstały nowe… Czyli…wszystko przede mną 😊 I żeby nie odkładać tych wszystkich marzeń, pragnień, nie zapisywać tylko na kartce papieru kolejnego celu stworzyłam swoją własną mapę marzeń. A co to takiego? Mapa marzeń to zbiór zdjęć – swoich własnych lub tych znalezionych na darmowych platformach, wycinków z kolorowych czasopism, cytatów czy słów, które pomagają zwizualizować Twoje marzenia i cele w życiu.

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Jak taka mapa marzeń działa i dlaczego w ogóle miałaby zadziałać?

Mapa marzeń działa, ponieważ codziennie na nią patrzymy, skupiamy swoją uwagę i zaczynamy patrzeć na każdy wycinek na naszej ścianie z uśmiechem. Wytwarzamy pozytywne emocje, wibracje, a tuż obok jest wszechświat, który tylko czeka, aby przejąć tę pozytywną energię i skierować ją tam, gdzie trzeba. Oczywiście to nie jest tak, że samą myślą wszystko się zadzieje, ale spowoduje, że zaczniemy sami, małymi kroczkami dążyć do realizacji naszych marzeń i celi, którym przyglądamy się codziennie.

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Od czego zacząć?

Od otworzenia swoje notesu wypełnionego opisami otaczającego Was świata, Waszych marzeń, kartek przepełnionych szkicami, rysunkami, strony wypełnione cytatami z ulubionych książek czy filmów. Spójrzcie na swoje cele, może zmieniły się przez lata, a może część lub wszystkie udało Wam się osiągnąć? Może pora stworzyć nowe? Przejrzyjcie swoje zdjęcia, może znajdą się w wśród nich ujęcia, które reprezentują Wasze marzenia np. zdjęcie uroczej kawiarni przepełnione zapachem kawy, gdzie chcielibyście codziennie zaglądać na małe espresso i poranne pogaduszki przed pracą? A może przejeżdżaliście obok pięknych jezior, nad którymi zawsze pragnęliście mieć domek, znajdźcie odpowiednik tego marzenia wśród swoich zdjęć. Mogą to być również wycinki z kolorowych gazet, a może inspirujące Was cytaty z ulubionych książek czy filmów? Na pewno macie książki, do których lubicie wracać, sięgać po historię, którą znacie po raz kolejny. Nigdy nie wiadomo na co nowego zwrócicie uwagę przy kolejnym czytaniu. Mam kilka takich książek i filmów… ale o tym może innym razem. Jeżeli naprawdę nie możecie znaleźć wśród swoich zdjęć takich, które pomogłyby Wam stworzyć mapę myśli, można sięgnąć do darmowych zasobów online. W Internecie jest dostępnych kilka stron, tych polskich i angielskich, gdzie można przeglądać i korzystać legalnie ze zdjęć. Wystarczy w przeglądarce Google wpisać to czego szukamy. Warto zawsze upewnić się i przeczytać regulamin wykorzystania danego zdjęcia. Taki FAQ znajduje się na każdej stronie zawierającej treści multimedialne.

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

Jak stworzyć mapę marzeń?

Przede wszystkim trzeba wybrać miejsc, które będzie Wam najlepiej odpowiadało na jej umieszczenie. Może to być ściana w zasięgu wzroku gdy leżycie w łóżku, a może wewnętrzna strona drzwi od szafy, a może zewnętrzna, a może to będzie tablica korkowa w przedpokoju lub w kuchni? Jakie miejsce nie wybierze, musi być ono dla Was widoczne i cieszyć Wasze oko. Wybrane zdjęcia, i cytaty[1] wydrukujcie, przygotujcie wycinki z gazet, jeżeli chcecie, wykorzystajcie też wstążki czy kolorowe papiery, wszystko, co spowoduje, że mapa marzeń będzie Wasza. Swoją mapę stworzyłam z wydrukowanych zdjęć, były to moje zdjęcia ze spacerów, podróży, życia codziennego, cytaty przerobiłam w programie InDesign, a brakujące elementy mapy znalazłam na stronach z darmowymi zdjęciami. Pamiętajcie, że jedynym ograniczeniem w tworzeniu Twojej mapy marzeń jesteś Ty sam.

Wizualizacja swoich celów i marzeń jest potężnym narzędziem, które pomaga kształtować sposób naszego myślenia i pomaga stworzyć wymarzone – to chyba nie będzie nadużyciem – życie i wszystko co się w nim dzieje.

Kończąc to zdanie popatrzyłam wzorkiem na ścianę, na której wisi moja mapa marzeń i uśmiechnęłam się jeszcze bardziej.

A do pochrupania odsyłam Wam do jednej z moich ulubionych sałatek, która sprawi, że upalne sierpniowe popołudnie nabierze świeżych aromatów https://www.flavouravenue.eu/dania-glowne/aromatyczny-kuskus-z-warzywami/

Mapa marzeń – czyli siła manifestacji

[1] Możecie wypisać ręcznie na papierze, napisać w wordzie i wydrukować lub użyć np. programu Canva, aby nadać mu ciekawą formę. Zdjęcia wydrukowałam w różnych formatach: są prostokątne – poziomo i pionowo, kwadratowe, a nawet w kształcie rombu. Bo czemu nie? 😉