Chłodne powietrze sprawiło, że mojego haszczaka zaczęła znowu rozpierać energia. Uff! Już myślałam, że Tori postanowił mocno zwolnić tempo (niedługo skończy już 10 lat). Czyli zaczęliśmy ruszać się więcej, a co za tym idzie więcej jemy i częściej…oczywiście dlatego, że jest zimno 😉 Ale jak tu trzymać w ryzach wagę, kiedy ma się ochotę na kakao ze skondensowanym mlekiem, albo zjeść całą (bo przecież nie jeden kawałek) czekoladę i to nie koniecznie tę gorzką…? Raz na jakiś czas można, tylko […]
Continue Reading